czy Wam też przeszkadzała mimika głównej bohaterki? bywały sceny, w których nie byłam w stanie się skupić na niczym innym oprócz jej brwi odprawiających istny taniec deszczu... :D
nie znam dobrze tej aktorki, nie wiem czy zawsze tak ma, czy tylko w tej kreacji aktorskiej...
Wieczne zdziwienie wypisane na twarzy... "Ale jak to eutanazja...?".
Wybaczcie, ale chwilami dziwiłam się jak Claflin utrzymuje powagę widząc tę wiecznie zaskoczoną minę Clarke; ja chyba leżałabym ze śmiechu po kilku minutach.
Właściwie to ona taka miała raczej być. Sam mówił, że kocha w niej to, że tak nie potrafi ukrywać emocji żadnych xd
No ale co ma do tego ruch brwi? ;) To wyglądało chwilami groteskowo i wręcz dziwacznie :P
zdaje się, ze na ruchy brwi nie mamy zbytnio wpływu. Chodzi mi oczywiście o momenty kiedy ekspresyjnie wyrażamy emocje. Brei Clarke zauważyłam w ostatnich scenach. W Grze o Tron nie jest tak ekspresyjna więc te brwi jej tak nie tańczą, ale myślę, ze jest to szczegół, który można jej wybaczyć :)
Bardzo mi pasowała do tej roli po przeczytaniu ksiażki
Mamy wpływ. Przecież unoszenie brwi czy ich opuszczanie jest od nas zależne. Mnie to bardzo raziło, nie mogłam się na niczym skupić, bo wciąż myślałam o tych brwiach.
Louisa miała być zabawna i lekko postrzelona, a wyszła taka głupiutka i naiwna dziewuszka, która jakimś zbiegiem okoliczności trafia do domu bogatych państwa, żeby zająć się ich synem. Zresztą, w filmie niektóre sceny zostały przedstawione blado i bez wyrazu. No niestety. Ekranizacja słaba w porównaniu do książki.
ale kiedy jesteś w stanie wielkich emocji to nie myślisz o brwiach :0 o to mi chodziło. Wiem, ze ona jest aktorką, wiec wszystko powinno być opanowane, jednak jak widać nie jest
bo caa jej postać była groteskowa i dziwna - ubrania, nastawienie, mimika i dziwactwa jakie mówiła będąc zdenerwowaną. Najlepsza aktorka do tej roli:P
Oczywiście,że te brwi były specyficzne,ale aktorka grała taką role,słodkiej prostej dziewczyny.Jej ubiór sposób bycia był bardzo oryginalny,drażniący ale ona taka była i gdybym ją znał to pewnie od porządku bym jej nie polubił i była by tematem wielu rozmów za plecami bo tacy jesteśmy ale mam nadzieje że to nie przyczyniło se do niskiej oceny tych osób,które skupiły swoją uwagę na takiej drobnostce.
wiem, że to już blisko 2 lata, ale w książce było wyjaśnione dlaczego się tak dziwnie ubiera, w sumie był to ważny powód, ale w filmie został całkowicie pominięty
wcześniej ubierała się, jak to się mówi, normalnie. jednego razu się upiła i znalazła się z kilkoma chłopakami w zamkowym labiryncie, zaczęli się do niej dobierać. jako pijana straciła świadomość i nie pamiętała co się z nią działo w tym czasie, gdy była nieprzytomna aż wreszcie znalazła ją siostra. dlatego później ubierała się w ten sposób, żeby jak gdyby odwracać od siebie uwagę facetów, żeby nikt jej już ewentualnie nie skrzywdził
Raczej to ty taki jesteś :P to że się wyróżnia nie oznacza że zasługuje na takie traktowanie. Z całą pewnością taka osoba jest bardziej pozytywna od smęciaków co psioczą na wszystko co inne.
To był dramat, a nie rola aktorska. Po filmie nie miałam ochoty na nic więcej jak osobiście zgolić tej bohaterce-> aktorce brwi.
Zastanów się nad sobą...weź pod uwagę, że dramatem może być przeczytanie przez innych tego co napisałaś i można Ci tylko współczuć bo całkowicie wyeksponowałaś swój pogląd na ten film i na ludzi.
Żenadą jest oceniać aktorstwo poprzez ruchy brwi i oczywiście lepiej by pewnie zagrała to Rachel McAdams.
Dla przypomnienia - to nie komedia tylko gatunek: dramat; dobrze, że przynajmniej tyle z tego wiesz.
hahaha idealnie oddaje to moje uczucia! jej mina szczeniaczka i brwi robiące meksykańską fale :/ Nie było żadnej chemii między głównymi bohaterami, no po prostu porażka!
Przecież taka była kreacja. Nawet jej filmowa siostra mówi jej, że jest trochę głupiutka. Film to dramat, ale i komedia więc efekt został chyba osiągnięty.
film chyba nie został zrobiony do końca na poważnie, dziwna mimika Clark, dla mnie wyglądało to jak making of
Myślałam, że tsunami obrońców Daenerys zaleje ten temat, lol
Teraz wyobraźcie sobie, jakie noty miałby ten film, gdyby, mamke smoków tu nie grała głównej roli. Założę się, że średnią miałby między 6 a 7 i prędko by zginął wśród sterty innych produkcji. Gwiazdka jednego przereklamowanego i przecenionego serialu wzięta do nowej pełnometrażowej produkcji, to przecież musiało się tak skończyć. ;P Wieczne zdziwko na twarzy, albo raczej smutek i cierpienie skoncentrowane wokół kłującego zatwardzenia i niedrożności jelit, które wykrzywiają jej roztańczone w bólu brwi. xO
Uwielbiam ludzi oceniających innych tylko na podstawie jednej oceny filmu, o którym i tak już wszyscy dawno zapomnieli. Żaden serial nie naprodukował tyle memów co "game of thongs". Ludzie już żałośnie zmieniają, przerabiają i kojarzą wszystko z tym czymś a ich podniecenia końca nie widać. No i co jest w takim razie przereklamowane, hę? ^_^
Jak ktoś jest za głupi ,żeby zrozumieć Grę o tron to wtedy może być fanem Avatara ,tak samo jeśli ktoś ocenia grę aktorską na podstawie ruchu brwi to nie powinien robić tego wcale :P Dobrze ,że Polscy znawcy gry aktorskiej ( Miłośnicy "Klanu" albo "D jak dupa" ) się mylą bo ta aktorka dostała znowu nominacje do EMMY gdzie grę aktorską oceniają prawdziwi znawcy ,a nie Polskie cebule .
Największą przereklamowana szmirą, to jest akurat serial, z którego panna Clarke jest najbardziej znana za pokazywanie cycków i dawania swojej drżącej ze strachu dupy koksowi-dzikusowi któremu została sprzedana.
Jeśli got ma być jeszcze długo "najlepszym" serialem w historii kina i nic go nie przebije, to najwyższa pora wywiewać z tej planety.
Przykro mi, że zgorszyły cię sceny erotyczne, ale większość ludzi takie lubi. Niemniej jednak uważam, że ocenzurowana wersja bez nagości i erotyki powinna powstać, by można zadowolić widzów takich jak ty. W pierwszych sezonach oczywiście było za dużo tego typu scen, szczególnie chodzi mi o te z prostytutkami, ale niestety trzeba tworzyć produkty telewizyjne głównie dla mas, bo to one stanowią największy procent ludzi i, co za tym idzie, telewidzów.
Nie mówię, że mnie zgorszyły, są dla mnie bardziej żałosne, jak chociażby próby ruchania przez spodnie. (No dobra, rozporki może i mają, ale to wciąż niezbyt wygodne.)
Wiem, że tabuny ludzi oglądają to dla golizny pod pretekstem 'głębokiej fabuły' czy stylizacji na śmierdzące, ubłocone, przepocone brudasy (ekhm, miałam na myśli wyszukane kostiumy tamtejszych dam). Zatem stworzenie serialu, który można by zakwalifikować do gatunku "fantasy porn" jak to niektórzy mówią (okej, samo w sobie typowe porno ze zbliżeniami na wszystko to nie jest) było bezbłędnym posunięciem w kierunku zarobienia milionów, gdyż jak można było się spodziewać szara masa to kupiła. To tylko świadczy o tym jak bardzo nasz gatunek zszedł na dno.
No i co, znów zajrzałeś na mój profil by poszukać więcej poocenianych przeze mnie filmów i mnie powk**wiać? C:
Jaka 'szkoda' że jednak lubisz Avatara, gdybyś był hejterem to by była dopiero kłótnia-rzeka.
Nie pozdrawiam.
Ja nie uprawiam kłótni rzek. A książki George'a R.R. Martina polecam, nawet mimo dość wyszukanych opisów zbliżeń miłosnych. Oczywiście o ile w ogóle dotykasz książek i rozumiesz trudniejszą literaturę niż książki dla dzieci jak, skądinąd fajny, Harry Potter (części 1-3).
Wiesz, że tabuny ludzi oglądają to dla golizny? A umiesz wymienić choć jednego, może znajomego? Na pewno tacy są, ale raczej u minimalnej liczby jest to główny powód. Podejrzewam, że więcej nawet ogląda dla scen przemocy. Wśród znanych mi osób nie ma jednak takich. I chyba wszyscy czytają lub planują czytać Pieśń Lodu i Ognia.
Gra aktorska, scenografia, kostiumy, fabuła, zdjęcia i efekty specjalne to wszystko co w GoT jest na najwyższym możliwym serialowym poziomie. Prawdę mówiąc zwykle jest to poziom najlepszych filmów.
Jak miło, że zawstydzona swymi ocenami 10, skrzętnie je ukryłaś i już nie każdy dowie się, że za arcydzieła kina uważasz bajki takie jak wspomniane "Chłopiec w pasiastej piżamie" i "Avatar" czy bajki animowane jak "Madagaskar", "Toy Story" i coś tam jeszcze. Jakbyś umiała uzasadnić swoje ocenki, to byś ich nie chowała ze wstydu i strachu przed tzw. hejterami.
Żeby było jasne, ja akurat Avatar uwielbiam (9 <3 i pewnie w pierwszej 30 ulubionych filmów się mieści, a na pewno w 50).
Swoją drogą, co ci tak przeszkadza w filmie "Chłopiec w pasiastej piżamie"? No proszę, jestem bardzo ciekawa.
Sympatyczny obóz, do którego bardzo łatwo wejść? Wysoka pozycja Żydów. Próba wywarcia współczucia biednym niemieckim oprawcom przez spalenie ich dziecka. Jak to oglądałem w towarzystwie, to nie wierzyłem co się dzieje na ekranie. Spodziewałem się smutnego dramatu, a była zabawna tragikomedia.
Swoją drogą obejrzyj ten bardzo dobry film sobie: "Strasznie głośno, niesamowicie blisko". Pewnie dasz min. 9/10.
hahaha mam takie same odczucia :D dobrze, że jako Matka Smoków jest bardziej powściągliwa mimicznie.
Matka smoków to ma w drugą stronę, ale to prawda.. czasami wyciszałam sobie głos i próbowałam wywnioskować o czym mówi z brwi.
Ona tak już niestety ma, w grze o tron czasami to wychodzi, ale widać że często usiłuje sie powstrzymać od tańca brwi i wtedy wygląda jak robot, bo mimika w ogóle jej sie nie zmienia. Po prostu aktorka przegina w jedną albo w drugą strone, ale to są rzeczy których raczej nie da sie nauczyć.
no właśnie chyba po tym można poznać dobrego aktora/aktorkę, że takie rzeczy jak mowa ciała, gestykulacja, mimika czy modulacja głosu to jego/jej narzędzie, którym dysponuje jak się mu/jej podoba czy też w danej chwili potrzebuje
W ogóle nie zwróciłem na to uwagi. Może dlatego, że to przynależy do natury tej aktorki jako człowieka. Ostatecznie o to chodzi, żeby być naturalnym i wykorzystywać w kreacjach swoje wrodzone tiki. Clarke była znakomita!!!
Taaa, to samo zauważyłam! Koszmarna gra aktorska głównej bohaterki. Kompletnie nie pasowała mi do tej roli, a te brwi to już była kropla przelewająca czarę goryczy...
Zobaczcie sobie wywiady z nią, ona taka jest w realu i moim zdaniem cały jej urok w tym :P. Uważam, że była przez to bardzo prawdziwa :). Ma cudowny śmiech taki nie wymuszony, dla mnie ona jest fenomenem. W grze o tron to kompletnie inna postać i mega mnie dziwi jak bardzo dobrze wciela się w postacie :)