Mnie ujęła scena, kiedy jeden z facetów przychodzi pod drzwi żony swego kumpla, odpala "jamnika" i pokazuje jej kartoniki z napisami. Jest w tej scenie coś takiego... sam nie wiem, ale pamiętam ją do dziś. :)
wiem o co ci chodzi, po prostu ta scena pokazuje zupełnie bezinteresowną miłość, bo przecież facet wiedział, że nie ma szans ale zdecydował się wyznać co czuje :)w życiu ciężko się z czymś takim spotkać...
Jest to naprawdę dobra komedia romantyczna.A ta scen...poprostu piękna i taka inna.Chłopak kocha dziewczyne u której nie ma szans,bo jest męzatką,a i tak mówi jej co czuje.I to jest piękne,z jego strony.Uwielbiam tą scenę.
Może i by miał szanse, gdyby odważył się do niej zalecać wcześniej, on taki nieśmiały był...
I jaki z tego morał wynika? Że trzeba brać byka... w tym przypadku jałówkę, za rogi. Bo potem może już być za późno. ;)
Ja ileś razy obejrzałem ten film przede wszystkim dla tej sceny bo jest ona po prostu piękna pod każdym względem.