film zajedobry, ale koniecznie wersja gdzie lektorem jest Tomasz Knapik. Inne są naprawdę słabe.
Trza szukać na Allegro. Czasem się trafi. Kiedyś był na CDA, ale usunęli już tą wersję.
A przepraszam jest. W Święta zazwyczaj z komputera wyświetlam sobie na ścianie. Chciałem podać link, ale nie mogę, więc powiem tylko, że są tam trzy pliki, to ten trzeci, z najkrótszym czasem trwania.
ja znalazłam na zalukaj.com https://zalukaj.com/zalukaj-film/5341/to_w_a_nie_mi_o__love_actually_2003_.html
a nie lepiej z napisami ??? Znajomość j. angielskiego jest już dość powszechna w polskim społeczeństwie - nie ma to jak posłuchać przepięknej angielszczyzny "first lobster" i wspomóc się napisami
wersja z napisami to druga dobra opcja. ale ja po prostu kocham wersję z panem Knapikiem. tak mi zostało z dawnych lat. sentymentalna baba ze mnie.
Oki...ja byłem na tym przed laty w kinie, potem kolejne seanse zaliczałem z DVD z napisami (filmów w tv nie oglądam - denerwują mnie reklamy) - stąd również sentyment do wersji z napisami - poza tym uwielbiam klasyczny "british english" zwłaszcza wypowiadany z nienagannym akcentem przez doskonałych aktorów
nigdy mi się nie przeje - wstyd przyznać - jestem facetem po czterdziestce (a raczej przed pięćdziesiątką - a ten filmik należy do mojego żelaznego kanonu: Braveheart, Forrest Gump, Zapach kobiety, Stowarzyszenie umarłych poetów, Moulin Rouge, Cinema paradiso - które ZAWSZE, przy każdym seansie z odtwarzacza wycisną łzy z moich oczu - nie wstydzę się ich przy synu - mówi wtedy - tata z ciebie naprawdę wrażliwiec...
ja dodałabym jeszcze Czułe słówka. Mój mąż pyta czemu wałkuję w kółko te same filmy i muzykę. odpowiadam zawsze tak samo -bo prawdziwa miłość jest wieczna!
I lubie sobie popłakać na filmach. Lepiej mi potem.
P.S. na dobry film ostatnio trafić coraz trudniej - zanim nie miałem dzieciaka byłem częstym gościem w kinie - obecnie - stosuję tzw, przesiew - piraty z giełdy RTV w Krakowie na Balicach - to co dobre - kupuję na DVD lub BD i oglądam z żoną na zestawie kina domowego - z ostatnich pozycji - polecam z całego serca Boską Florence - znakomita komedia i dramat zarazem - poziom aktorski/językowy rodem z To właśnie miłość...no i "chuj" Grant - jak zwykle bezbłędny - chyba nawet lepszy od Meryl Streep...
obejrzałam Boską i naprawdę widzę tam 3 nominacje do oscara. trudno powiedzieć kto był najlepszy. Streep, Grant czy Helberg.i fakt faktem dobre filmy się kończą.